Ornitolog i fotograf dzikiej przyrody Kiko Arcas wyjaśnia, jak zatrzymuje w kadrze te jedyne w swoim rodzaju momenty
Fotografom dzikiej przyrody zdarza się spędzać całe dni na oczekiwaniu na ten jeden szczególny moment – a kiedy już się wydarzy, znika w mgnieniu oka.
Przygotowanie do sfotografowania tego najbardziej ulotnego spotkania decyduje o tym, czy całe twoje oczekiwanie nie było daremne. To twoje przygotowania decydują o tym, czy zdjęcie to rozmyty bałagan, czy ostra jak brzytwa, idealna pamiątka.
Hiszpański ornitolog i fotograf Kiko Arcas ma duże doświadczenie w tworzeniu takich pamiątek. „Kiedy miałem zaledwie dziesięć lat, wybrałem się w plener ze swoją pierwszą lornetką i ogromnym, ciężkim albumem z wizerunkami i opisami ptaków i rozpocząłem wędrówkę, aby spróbować odkryć to wszystko, co natura ma do zaoferowania. Trzydzieści osiem lat później nadal daje mi to taką samą energię i entuzjazm jak tamtego pierwszego dnia”.
„Z czasem obserwowanie ptaków zmieniło się w rejestrowanie tego, co widziałem przez lornetkę, na unikalnych i niezapomnianych obrazach. Stopniowo zagłębiałem się w ten ekscytujący świat, a teraz udało mi się połączyć te dwie rzeczy, które najbardziej mnie pasjonują – ptaki i fotografię”.

Wybór sprzętu
Wyzwaniem technicznym związanym z fotografowaniem dzikiej przyrody – szczególnie jeśli chodzi o ptaki – jest przyciśnięcie pauzy na szybko poruszającym się i odległym obiekcie. Aby osiągnąć wymagany czas otwarcia migawki, Kiko sugeruje użycie sprzętu, który może zebrać dużo światła.
„Aparaty, których obecnie używam, to FUJIFILM X-H2 and X-H2S” – wyjaśnia Kiko. „Używam X-H2S najczęściej z powodu szybkiego AF i trybu zdjęć seryjnych. Jest to aparat stworzony przez i dla fotografów dzikiej przyrody, co pozwala mi zagwarantować żądaną jakość obrazu – i w razie potrzeby stosować wysokie ISO, bez obawy o szum”.
„To ważne, gdy muszę uchwycić ptaka w locie, do czego muszę stosować prędkości co najmniej 1/1250 s” – zauważa.
„Jeśli chodzi o obiektywy, moim ulubionym teleobiektywem jest FUJINON XF200mmF2 R LM OIS WR. Jest wyjątkowo jasny, co pozwala mi pracować do późnego popołudnia lub w niekorzystnych warunkach pogodowych, w których często jest mniej światła”.
„Choć ogniskowa tego obiektywu nie należy do najdłuższych, zawsze mogę dodać do niego telekonwerter FUJINON XF1.4X TC F2 WR. Daje mi to ogniskową 280 mm (odpowiednik 420 mm w formacie 35 mm), co otwiera szereg możliwości fotografowania”.
„Aby zagwarantować ostre obrazy, kolejnym niezbędnym narzędziem w moim plecaku jest dobry statyw – szczególnie gdy zanosi się na długie oczekiwanie w stałych kryjówkach. Może to trwać wiele godzin i oczywiście nie można przez cały czas trzymać aparatu w ręku – to praktycznie niemożliwe. Ale jeśli będziesz swobodnie przemieszczać sprzęt, ryzykujesz że spłoszysz ptaki i pozbawisz się szans na sukces”.

Ustawianie
Przez te lata Kiko opracował własne najlepsze praktyki, które gwarantują ostrość zdjęć w terenie.
„Upewniam się, że szybkość migawki jest wystarczająca do zatrzymania w kadrze tego szczególnego momentu” – wyjaśnia. „Małe ptaki – takie jak rudziki, sikory i kosy – denerwują się każdym nagłym ruchem, więc potrzebuję dużej prędkości migawki na wypadek ich nieoczekiwanej reakcji”.
„Otwieram przysłonę tak bardzo, jak to możliwe, a potem podnoszę ISO, aż do osiągnięcia żądanej prędkości. Szczególnie lubię ustawiać ISO na niską średnią wartość – 640, 800, 1250 – i pozostawić przysłonę stałą, na przykład F2,8. Zazwyczaj wystarczy to aż nadto”.
Dzięki procesorowi X-Processor 5 aparat X-H2S może poszczycić się zaawansowanym AF z wykrywaniem obiektów i ulepszonym algorytmem śledzenia, funkcjami cennymi dla fotografów dzikiej przyrody. Wykorzystując technologię głębokiego uczenia się, tryb wykrywania obiektów może niezawodnie ustawić ostrość wprost na oku ptaka lub zwierzęcia.

„Z zasady zawsze używam autofokusa – ale wszystko zależy od gatunku, nad którym pracuję, i warunków”, zauważa Kiko. „Czasami wolę wyłączyć funkcję wykrywania obiektów przy fotografowaniu ptaków i ssaków i używać jednopunktowego AF – może to być dokładniejsze w zależności od położenia obiektu w kompozycji, od tego czy w kadrze jest więcej niż jeden osobnik i czy tło nie jest zbyt mylące”.
„Zwykle używam trybu AF-S, gdy ptaki są nieruchome – siedzą na gałęzi lub czyszczą pióra. Ale jeśli chcę fotografować ptaki w locie lub w akcji, na przykład podczas walki lub zalotów, używam AF-C, aby uzyskać lepsze śledzenie”.
Ostatnim elementem układanki, zapewniającym ostry obraz, jest użycie prawidłowych ustawień stabilizacji. „Korzystam z IBIS i OIS tylko wtedy, gdy robię zdjęcia z ręki” – zauważa Kiko. „W większości przypadków zdarza się to, gdy tropię ptaki w locie lub spaceruję po okolicy. Jeśli zauważę ptaka, który przysiadł na gałęzi, lub coś, co przyciągnie moją uwagę, sięgam po stabilizację aparatu i obiektywu – przy długich ogniskowych potrzebuję największej możliwej stabilności, aby uzyskać ostre obrazy”.
„Ale jeśli używam statywu, upewniam się, że opcje te zostały wyłączone, w przeciwnym razie mogę uzyskać efekt przeciwny i zrujnować całą pracę, którą wykonałem”.

Tryby niestandardowe przy fotografowaniu dzikiej przyrody
Kiko dostosowuje swoje aparaty specjalnie do scenariuszy, z którymi często ma do czynienia. „Jeden z przycisków z tyłu mojego X-H2S służy do uruchamiania wykrywania obiektów” – wyjaśnia. „Naciśnięciem tego przycisku mogę je włączać i wyłączać – to niezwykle praktyczne i ułatwia mi pracę”.
Będąc w terenie, nigdy nie wiesz dokładnie, co się wydarzy. Warto mieć wszystkie często używane ustawienia na wyciągnięcie palca, aby nigdy nie przegapić rzadkiej okazji.
„Skonfigurowałem także wiele unikalnych parametrów w trybie niestandardowym, zwłaszcza do fotografowania ptaków w locie” – dodaje Kiko. „Są to: minimalna wartość ISO 1250, migawka elektroniczna z prędkością od 20 do 30 klatek/s, aktywny tryb Pre-Shot, autofokus ustawiony na Wide/Tracking oraz wykrywanie obiektów ustawione na Bird”.
„W przypadku obiektów statycznych ustawiam ISO od 320 do 800, jednopunktowy AF, tryb Pre-Shot oraz, w zależności od sytuacji, wykrywanie obiektu”.

Dla Kiko, niezależnie od tego, czy z góry starannie ustawia aparat, czy też skrupulatnie bada swoje obiekty, sukces jego pracy wynika z jego przygotowań. „Znając dany gatunek i jego ekologię będziemy wiedzieć, gdzie się znaleźć i jak postępować, próbując sfotografować to zwierzę. Jest wiele pytań, nad którymi się zastanawiam i na które staram się odpowiedzieć zanim wezmę do ręki aparat”.
Podkreśla jednak, że to dopiero początek tego procesu. Bez względu na to, jak dobrze jesteś przygotowany, fotografia dzikiej przyrody jest w ostatecznym rozrachunku grą na wyczekiwanie. „To najtrudniejsza część. Wczesne wstawanie, niekończące się czekanie, upał, zimno, ciągłe niepowodzenia, które podważają Twoją pewność siebie – ale najważniejsze jest, aby nigdy się nie poddawać!”